Stylonetka stylizuje: modowa sesja w chorzowskim ZOO

Jak wiemy – w świecie mody nie ma granic, a inspiracja czai się na każdym kroku. Dlatego w ramach najnowszej sesji z cyklu Stylonetka Stylizuje postanowiłyśmy połączyć dwie rzeczy: modę oraz fascynujący świat zwierząt.

Sesja nie udałaby się jednak gdyby nie Emilia Kiełtyka – fotografka, z którą po raz pierwszy miałyśmy okazję współpracować. Taka ciekawostka – na tę sesję umawiałyśmy się już ponad rok, ale jak widać – warto było, bo naszym zdaniem efekty są spektakularne!

Po naszej stronie leżał zamysł na stylizację. Po stronie Emilii – pomysł na miejsce. Co ciekawe – pierwotna koncepcja looku była zupełnie inna. Miałyśmy się spotkać latem i stworzyć coś naprawdę pojechanego w motywach.

Los i nasze obowiązki chciał jednak inaczej. Ostatecznie więc postawiłyśmy na długie płaszcze w stonowanych kolorach. Ich dopełnieniem były kontarstowe dodatki w postaci kapelusza, makijażu oraz torebki. A także w postaci zwierząt, bez których nie byłoby tak fasycnująco i wyjątkowo.

Skąd inspiracja?

Inspiracja pojawiła się jak zwykle – znienacka, bo podczas nudnego przeglądania walla Instagrama. Nasz wzrok przykuła stylizacja, którą zamieścił profil @voguemagazine. Zrobiłyśmy screena i po jakimś czasie, w swojej interpretacji, wcieliłyśmy ją w życie.

Tym, co wyróżniało naszą stylizację były wspomniane dodatki. Różowa torebka, zdobiona cyrkoniami bluzka, niebieski kapelusz czy wyrazisty makijaż – wszystko to dodało jeszcze większej ekstrawagancji. Co więcej – sprawiło, że stylizacja nabrała niepowtarzalnego charakteru.

Poza tym niezaprzeczalnym bohaterem naszej sesji były oczywiście zwierzęta. Ich obecność nadawała zdjęciom dodatkowego uroku i wprowadzała naturalną harmonię. Wśród malowniczych krajobrazów i egzotycznych roślin, otoczone mieszkańcami zoo, przeniosłyśmy się w inny wymiar mody. Tu moda i natura naprawdę spotkały się w pełnej symbiozie. Kolorem, energią, klimatem.

Musimy przyznać, że wesja w ZOO okazała się prawdziwą przygodą zarówno dla nas, jak i dla Emilii czy Oli Schonbach, która w tym dniu była naszą modelką. Już nie możemy się doczekać kolejnych tak oryyginalnych projektów! A tymczasem nie przedłużamy. Zatraćcie się w wirtualnym safari 😊⤵

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *