Choć Coachella już dawno za nami to sezon największych imprez muzycznych w Polsce dopiero się zaczyna. Koncerty i festiwale to okazje podczas których stawiamy przede wszystkim na wygodę, dlatego też najsłynniejszymi stylizacjami, które możemy wtedy spotkać są te, gdzie główną rolę odgrywają jeansowe szorty i koszulki z nadrukowanym logiem ulubionego zespołu.
Choć Coachella już dawno za nami to sezon największych imprez muzycznych w Polsce dopiero się zaczyna. Koncerty i festiwale to okazje podczas których stawiamy przede wszystkim na wygodę, dlatego też najsłynniejszymi stylizacjami, które możemy wtedy spotkać są te, gdzie główną rolę odgrywają jeansowe szorty i koszulki z nadrukowanym logiem ulubionego zespołu. Są jednak pewne elementy, bez których festiwalowe propozycje nie potrafią się odnaleźć. Mowa tu o frędzlach, kombinezonach, kapeluszach czy sandałkach na wiązanie.
Trzeba jednak przyznać, że festiwalowe stylizacje rodem z Coachelli zazwyczaj zaskakują odważnymi pomysłami. Dlatego też wertując strony magazynów modowych patrzymy na nie z zachwytem i na tym podziwie się zatrzymujemy. Nie wszystko jednak musi być jak z obrazka! 🙂 Czasami wystarczy odrobina kreatywności i nieco mniejszej dawki szaleństwa, aby z zaproponowanych stylizacji stworzyć coś idealnego na co dzień.
Fot: Wiola Zielińska :))
spódniczka Big Star / hiszpanka Calliope / kamizelka Sinsay / kapelusz Reserved / sandałki Bershka / torebka noname / chocker Claire’s
Nasza propozycja to codzienna stylizacja zainspirowana fetiwalowymi „bywalcami”. Jednym z nich jest kapelusz, który nie przeoczy żadnego z koncertów. Jest on poniekąd uniwersalny, ponieważ nie gryzie się ani ze spodniami, ani ze spódnicą, ani nawet z obcasami, a dodatkowo wzbogaca stylizację o odrobinę luzu i elegancji jednocześnie nadając jej kultowego charakteru. Jeśli już mowa o obcasach to w tej roli najczęściej występują sandałki oraz botki. Zazwyczaj towarzyszą im frędzle, sprzączki rodem z Dzikiego Zachodu czy charakterystyczne wiązanie, które nie wychodzi z mody od co najmniej dwóch sezonów.
Wśród festiwalowych uczestników nie brak także długich, lejących kamizelek, które nie tylko wzbogacają stylizacje, ale i stanowią praktyczne nakrycie podczas długiego oczekiwania pod sceną. Jak widać wszystkie te elementy dają się połączyć w jedną i znośną całość, której nie trzeba ograniczać wyłącznie do obrazka wprost z modowych magazynów.
A WY jak sobie wyobrażacie festiwalową stylizację?
Szczerze dobry artykuł, wyjątkowo mi się przydał. Będę zaglądał częściej.
Dziękujemy za miłe słowa i konstruktywny komentarz. Nic bardziej nie cieszy blogerów jak możliwość zainspirowania czytelnika 🙂
Pozdrawiamy serdecznie i zapraszamy na więcej! 🙂